piątek, 9 stycznia 2015

a może by tak być szczęśliwym

Witajcie!

   Minął już pierwszy tydzień nowego roku. Prawie każdy coś tam sobie postanawia, planuje, i ma nadzieję, że choć niektóre rzeczy zrealizuje. Ja znam już siebie bardzo dobrze, i wiem, ile dam radę z siebie wykrzesać. Wiem także, że doba ma niestety tylko 24 godziny ;(. 
   Ogarnia mnie czasami dziwne uczucie. Jakby je nazwać... nie wiem... niemoc, brak możliwości mimo chęci. To zawsze mnie frustruje. Wydaje mi się wtedy, że wszyscy są lepiej zorganizowani, mają większe możliwości działania...generalnie są piękniejsi, inteligentniejsi, i bardziej bystrzy.
   Ale przecież tak nie jest do końca ;). Nie zapominajmy, że to, co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi jest często bardzo blisko nas. I niekiedy jakieś przykre sytuacje nam o tym przypominają.
   Na widocznym miejscu w naszym pokoju dziennym zawiesiłam ramki z napisami: "a może by tak być..." i "SZCZĘŚLIWYM". A po co? Żeby przypominać sobie każdego dnia co jest ważne. Naprawdę ważne. Bo największe szczęście daje... rodzina.
    










   A kiedy z jakichś powodów nie czujemy się szczęśliwy, mimo wszystkich prób przekonania siebie o tym... możemy pozwolić sobie przez pewien czas po prostu BYĆ.




Ściskam,
               Marta.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz