Witajcie Kochani!
"Cie-szmy się z ma-łych rzeczy..." - jakoś tak lecą słowa popularnej popowej piosenki. Lepiej nie mogłabym ująć tego, czego życzę w te święta nie tylko sobie, i swoim bliskim, ale i Wam.
Okazuje się, że ubieranie choinki niezmiennie od lat przynosi mi wiele frajdy. Troje małych pomocników lata w tą i z powrotem wieszającc na świąteczne drzewko co popadnie ;). Kilka ozdób straciło z tego powodów swój żywot, lecz radocha nie do ocenienia. Chociaż to, w tych czasach się zbytnio nie zmieniło. Zawsze uważałam, że najbardziej podobają mi się choinki ubrane w sposób nowoczesny. I właśnie tak je przystrajałam, ale w tym roku postawiłam na... ciepło. Nie zimna, ponadczasowa szaro-biała nowoczesność, ale trochę złota. Dodatkowo postawiłam sobie za cel, żeby gromadzić pojedyncze sztuki różnorakich ozdób. Lubię patrzeć, gdy dzieci chodzą wokół drzewka, i przyglądają się temu, co na nim wisi. Nie jest wtedy ono takie... oczywiste.
Uciekam szykować się do celebrowania pięknego czasu. Kochani prosto z serca życzę Wam zdrówka, bo ono jest najważniejsze. I cieszmy się z małych rzeczy, bo gdy to będziemy potrafili czynić,będziemy po prostu szczęśliwsi.
P.S. Bombka z siedzącym na puchu aniołkiem udało mi się kupić w Realu za 6,45 zł ! Cóż to była za radość. Radość z małej rzeczy właśnie ;)
Uciekam szykować się do celebrowania pięknego czasu. Kochani prosto z serca życzę Wam zdrówka, bo ono jest najważniejsze. I cieszmy się z małych rzeczy, bo gdy to będziemy potrafili czynić,będziemy po prostu szczęśliwsi.
P.S. Bombka z siedzącym na puchu aniołkiem udało mi się kupić w Realu za 6,45 zł ! Cóż to była za radość. Radość z małej rzeczy właśnie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz